Do nieszczęśliwego wypadku doszło we wtorek późnym popołudniu. 22-letni mężczyzna palił w piecu. Chcąc dołożyć opału otworzył drzwiczki. W tym momencie załączyła się dmuchawa, która podsyciła ogień. Płomień wydostał się z pieca i dotkliwie poparzył 22-latka.
"Doszło u niego do poparzeń pierwszego i drugiego stopnia w okolicy twarzy, szyi oraz obu kończyn górnych. Urazowi uległo 36 procent ciała" - informują ratownicy medyczni z Pyrzyc.
Na miejsce przyjechało pogotowie ratunkowe. Wezwano również śmigłowiec LPR, jednak okazało się, że transport śmigłowcem nie jest potrzebny.
Jak informują ratownicy, ich działania skupiły się na zabezpieczeniu poparzonej skóry opatrunkami z hydrogelu oraz zastosowaniu farmakologicznej terapii multimodalnej w celu zwalczenia silnego bólu, który odczuwał chory.
Mężczyzna w stanie stabilnym został następnie przetransportowany został na najbliższy SOR.