Bliscy Artura Ligęski boją się o jego życie i apelują o pomoc

i

Autor: NOWA TV Bliscy Artura Ligęski boją się o jego życie i apelują o pomoc

Artur Ligęska w więzieniu w Emiratach Arabskich. Bliscy boją się o jego życie i apelują o pomoc [WIDEO NOWA TV 24 GODZINY]

2018-11-26 11:18

Polak przebywa w więzieniu, w którym warunki są bardzo trudne. Nie ma materaca, prysznica, jest zamknięty w izolatce. Twierdzi, że nie wie, za co został aresztowany. Wiadomo jedynie, że zarzut dotyczy narkotyków, ale Polak był "czysty".

Zobacz #TOWIDEO:

Siedem miesięcy koszmaru

Tą sprawą żyje cały kraj. Artur Ligęska pochodzi z Podkarpacia. Kilka dni temu, dzięki jego przyjaciółce, Agacie Bonter ze Szczecina, do sieci obiegło nagranie, które, po przekupieniu strażnika, udało mu się zrealizować. Polak mówi, że wyjechał z kraju, bo tu zawaliło mu się życie. Postanowił zająć się fitnessem w Emiratach Arabskich. Niespodziewanie, gdy w kwietniu tego roku chciał wrócić do Polski, został zatrzymany i trafił do więzienia. Zarzucono mu posiadanie narkotyków, jednak - jak mówi w swoim apelu - badania nic nie wykazały. Mężczyzna twierdzi, że jest zdezorientowany, jego rozprawy nie odbywają się, nie wie, za co ma być ukarany.

Przeczytaj również: W sklepach znanej sieci znaleziono kokainę. Była w kartonach z bananami!

- Pod groźbą 2 lat pobawienia wolności podpisywałem trzykrotnie dokumenty w języku arabskim, którego nie znam. Pomimo tego jestem od 7 miesięcy w więzieniu, a ostatnie dwa miesiące trzymają mnie w izolatce w więzieniu w Al-Sadr, na pustyni w Abu Dhabi, bez łóżka, bez materaca, bez prysznica, odizolowany całkowicie od świata. Od pierwszego dnia aresztu notorycznie odmawiane są ważne dla mojego zdrowia leki, rozprawy w sądzie nie odbywają się pomimo planowanych terminów. Za moim aresztowaniem najprawdopodobniej stoi ważna osoba trzecia, której zależy bym z Emiratów nie wyjechał - mówi.

Znajomi Artura Ligęski apelują o pomoc

Znajomi Ligęski nie kryją, że się o niego martwią. Reporterom Nowa TV udało się porozmawiać z przyjaciółmi Artura Ligęski.

- Po prostu tak strasznie wszyscy się o niego martwimy i nie wiemy tak naprawdę, co się jeszcze może wydarzyć - mówi Agata Bonter, szczecinianka, która opublikowała nagranie.

- Szkoda mi go, bo to nie jest człowiek, który ma naturę przestępcy jakiegokolwiek - mówi Krystian Herba z Rzeszowa, znajomy osadzonego Polaka.

Emiraty zachwycają, ale mogą rozczarować

Doktor Zofia Sawicka z Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie dodaje, że Emiraty Arabskie mogą zachwycać, ale są bardzo konserwatywne. Tu do więzienia trafić łatwo:

- Polacy, którzy jadą do Emiratów Arabskich są oczarowani bogactwem tego kraju, wydaje im się, że to jest kraj bardzo nowoczesny, otwarty. To nie jest prawda. To jest jeden z najbardziej konserwatywnych krajów arabskich wśród wszystkich krajów arabskich na świecie.

Przeczytaj również: Dramat w ośrodku dla bezdomnych. Bił i gwałcił niepełnosprawnego współlokatora!

Tu do więzienia można trafić między innymi za picie alkoholu, okazywanie sobie uczuć, czy sam kontakt z narkotykami.

Artura Ligęskę aresztowano w związku z narkotykami. Choć testy nic nie wykazały, Polak jest traktowany jak przestępca.

Przeczytaj również: O krok od tragedii. W ostatniej chwili zdjęli pętlę z szyi desperata