"Bardzo-mikro-kawalerka"
Na jednym z portali ogłoszeniowych branży nieruchomości pojawiła się oferta sprzedaży mikrokawalerki o powierzchni niespełna 8 metrów kwadratowch. Lokal znajduje się w centrum Szczecina, w oficynie kamienicy przy ul. Łokietka. Na metrażu, który jest naprawdę mikroskopijny, znajduje się korytarz z - jak czytamy w ogłoszeniu - "dużą pojemną szafą", pokój z aneksem kuchennym, w którym mieści się rozkładany fotel i stolik oraz wydzielona łazienka. Jak to wszystko mieści się na tak niewielkiej powierzchni? Z wielkim trudem, ale się mieści. "Lokal jest mały, ale komfortowy, przeznaczony dla jednej osoby. Z symbolicznym czynszem 40 zł" - czytamy w ogłoszeniu. Jak dodaje jego autor, "lokal jest po remoncie i zawiera pełne wyposażenie niezbędne do codziennego funkcjonowania". Cena tej nieruchomości to jedyne... 169 tysięcy złotych, czyli prawie 21,5 tysiąca za metr kwadratowy.
Internet pęka ze śmiechu
Na tę nietypową ofertę zwrócił uwagę tiktoker Patryk Krajewski, który prowadzi kanał @lainesongs i opublikował nagranie, które stało się prawdziwym hitem. "Na wstępie wita nas zestaw 'trzy w jednym', czyli kanapa, łóżko i fotel w jednym. Funkcjonalna, ozdobna półka. Znalazło się też miejsce na lodówkę i aneks kuchenny, gdzie nie ma zlewu, ale jest to podyktowane najprawdopodobniej ekologią, bo przecież zawsze do mycia naczyń możemy wykorzystać deszczówkę. Żeby od tego dobrobytu nie poprzestawiało się w głowie, tutaj zamiast drzwi mamy taką roletę, którą przechodzimy do niezwykle funkcjonalnej łazienki, no bo siedząc na toalecie możemy zacząć myć stopy" - w prześmiewczy sposób autor filmu opisał tę nieruchomość.
Pod filmem pojawiły się setki komentarzy:
"Rozumiem, że aranżacja parapetu jest opisana jako salon"
"Jezu, a pralka wgl wejdzie?"
"Mycie naczyń w zlewie w łazience jak w Simsach"
"Kurde, mam dwie komórki, nawet w większym metrażu. Chyba pora zostać deweloperem"
"To mieszkanie jest mniejsze od mojego pokoju a ma cenę połowy mojego mieszkania"
"Dobrze, że chociaż okno jest. Czekam aż ktoś wystawi takie mieszkanie na sprzedaż bez okna"
- piszą internauci.
Ogłoszenie zniknęło z portalu ogłoszeniowego, jednak po pewnym czasie pojawiło się na nowo. Okazuje się, że to nie jedyna taka oferta. Wśród innych ogłoszeń można znaleźć mikrokawalerki o nieco większych, ale również bardzo "oszczędnych" metrażach, czyli nie więcej niż 10 metrów kwadratowych. Jest też oferta sprzedaży podobnego lokalu, jednak w stanie skrajnej ruiny - jak to określa jego autor: "z dużym potencjałem". Na puste, całkowicie zrujnowane pomieszczenie o powierzchni niespełna 7,5 metra kwadratowego trzeba wydać 59 tysięcy złotych.
Jak to możliwe, że w starej, ponad stuletniej kamienicy znalazł się taki mały lokal? Zazwyczaj mieszkania w oficynach w centrum Szczecina mają mniej więcej 30-40 metrów kwadratowych powierzchni, są to najczęściej dwa pokoje i kuchnia. W wielu lokalach jest też niewielka toaleta lub łazienka wydzielona z części kuchni. Wcześniej osobne i często wspólne dla kilku mieszkań toalety znajdowały się najczęściej na klatkach schodowych. Niektóre oficyny miały też niewielkie, kilkumetrowe lokale z osobnym wejściem z klatki schodowej, które często były przeznaczane na cele gospodarcze lub pełniły funkcje użytkowe, albo też były łączone z innymi mieszkaniami, gdyż samodzielnie nie mogły pełnić funkcji mieszkalnej ze względu na zbyt mały metraż. I to prawdopodobnie jeden z takich lokali został przerobiony na mikrokawalerkę, czyli lokal inwestycyjny pod wynajem.
Ze względu na kamieniczny charakter tej części Szczecina, w kwartałach budynków znajduje się mnóstwo oficyn. Sama okolica ul. Łokietka jeszcze do niedawna była uznawana za dość "mało prestiżową", gdzie lepiej nie zapuszczać się po zmierzchu. To jednak się zmienia. Kamienice są sukcesywnie odnawiane, zmieniają się też mieszkańcy. Tzw. "szemrane towarzystwo" - jak mówi jeden z tutejszych listonoszy - "wymarło, poszło siedzieć lub wyemigrowało".