Była zakonnica przerwała milczenie. Mówi o przemocy i mobbingu

i

Autor: Shutterstock Była zakonnica przerwała milczenie. Mówi o przemocy i mobbingu

Tajemnice finansowe zakonu

Zakonnica nie wytrzymała. Ujawniła tajemnice finansowe zakonu. Mówi o kieszonkowym

2023-08-09 10:49

Życie sióstr zakonnych owiane jest tajemnicą. Klasztor to nie miejsce, gdzie każdy ma regularny dostęp. Zakonne tajemnice często zdradzają siostry, które zrzuciły habit, niektóre po wielu latach. To, co mówią byłe zakonnice zazwyczaj nie jest na rękę ich niedawnym zwierzchnikom. Szczegóły poniżej.

Jak wygląda życie w zakonie? Siostry mówią o "kieszonkowym"

Pani Alicja, była zakonnica, która spędziła w zgromadzeniu cztery lata, w rozmowie z Onetem zwraca uwagę na ważną rolę siostry przełożonej. Zakonnice muszą mieć jej zgodę np. w kwestii urlopu, a nawet wizyty u lekarza. Siostry przełożone mają podobno nie tylko duży wpływ na termin i miejsce wyjazdu, ale także jego finansowanie. Była zakonnica zdradza, że w jej zgromadzeniu obowiązywała dzienna stawka kieszonkowego. Np. jeżeli plany wakacyjne wiązały się z opłatami za wstęp, np. na szlaki górskie, kieszonkowe "oscylowało wokół 100-200 zł" dziennie. Na wyjazd zagraniczny siostry muszą mieć pozwolenie. Czasami boją się o to poprosić. W innych przypadkach, posuwają się do kłamstwa — Powiedziałam, że jadę do brata, a pojechałyśmy z koleżanką z zakonu i jej mamą do Chorwacji. Do tej pory mówię, że to były najlepsze wakacje w moim życiu. A jednocześnie największy przekręt, jaki mam za uszami w zakonie — mówiła w rozmowie z wp.pl Izbaela Mościcka, która zrzuciła habit po osiemnastu latach.Mościcka tłumaczyła też, że na wyjazd do rodziny siostry dostawały tyle pieniędzy, aby wystarczyło jedynie na koszty podróży. W takim wypadku najczęściej wnioskowały o przyznanie kieszonkowego ze względu na kiepski stan finansowy bliskich.

Zakonnice w habicie nawet na urlopie

Każdy, także zakonnice, mają prawo do urlopu. Na ten czas policjanci i żołnierze zdejmują mundury, a lekarze i pielęgniarki zostawiają fartuchy w szpitalach. Z zakonnicami jest inaczej. Obowiązek noszenia habitu mają nawet podczas wakacji. Zasady swoje, praktyka swoje. Część sióstr ignoruje tę zasadę. Niektóre z sióstr traktują chodzenie bez habitu podczas urlopu jako pierwszą od dawna szansę na anonimowość. Habit wyróżnia w tłumie.

Obecnie Izabela Mościcka chce pomagać siostrą, które porzuciły lub chcą porzucić zakon. Założyła Centrum Pomocy Siostrom Zakonnym. W rozmowie z "Tygodnikiem Powszechnym" była zakonnica wspominała, że rozstanie ze zgromadzeniem nie jest łatwe. — Czułam się jak ofiara pożaru, w którym spłonęło wszystko, co miałam. (...) Wydzwaniała do mnie przełożona i księża, próbując uderzyć w najczulsze nuty - w wiarę. Wzbudzali we mnie poczucie winy — opowiadała. W ramach Centrum Pomocy Siostrom Zakonnym uruchomiono już specjalny numer telefonu dla kobiet: 737 322 510.

CZYTAJ TEŻ: Wypił trzy wina i wsiadł za kółko. Ksiądz skazany za spowodowanie wypadku

Źródło: Onet / wp.pl / "Tygodnik Powszechny"

Sonda
Jak oceniasz instytucję Kościoła?
Politycy od Kuchni. Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski

Nasi Partnerzy polecają