Zachodniopomorscy przedsiębiorcy przerażeni. Może zniknąć co trzecia restauracja

i

Autor: Engin_Akyurt / CC0 / pixabay.com Zachodniopomorscy przedsiębiorcy przerażeni. "Może zniknąć co trzecia restauracja"

Czarne chmury nad gastronomią

Zachodniopomorscy przedsiębiorcy przerażeni. "Może zniknąć co trzecia restauracja"

2022-12-29 12:47

Sytuacja gastronomii jest bardzo poważna, o ile nie katastrofalna. Zdaniem przedstawicieli Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie, to właśnie branża gastronomiczna jest najbardziej pokrzywdzona. Składa się na to wiele czynników - od pandemii, poprzez inflację, do szalejących cen energii. Sytuacja jest bardzo trudna i nic nie zapowiada poprawy. Z rynku zniknęło już wiele lokali gastronomicznych, a wkrótce może się okazać, że zamknięta zostanie nawet co trzecia restauracja.

Północna Izba Gospodarcza jest bardzo zaniepokojona sytuacją w sektorze gastronomii. Do organizacji zrzeszającej zachodniopomorskich przedsiębiorców nieustannie napływają wiadomości od restauratorów oraz właścicieli kawiarni, że prowadzenie działalności gospodarczej w tej branży przestaje być rentowne. Dowodem na to może być sytuacja w Szczecinie, gdzie w ostatnim kwartale zakończyła działalność duża ilość restauracji, także tych, które istniały od wielu lat i miały stabilną pozycję na rynku.

"Z rynku może zniknąć nawet co trzecia restauracja"

Sytuacja gastronomii jest zła od czasów pandemii COVID-19. Lokale były zamykane lub mogły wydawać posiłki tylko na wynos lub z dowozem. Wiele punktów nie odbudowało swojej stabilności po pandemii, a kolejny cios w postaci ogromnych podwyżek cen, okazał się jeszcze bardziej dotkliwy.

Wzrost cen surowców, ogromna inflacja i gigantyczne rachunki za prąd i energię odbiły się na gastronomii mocniej niż pandemia – mówi Hanna Mojsiuk, Prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie. - Jako Izba wielokrotnie zwracaliśmy uwagę rządzącym, że zerowy VAT na żywność, a 8-procentow VAT na posiłki z restauracji to niezrozumiała sytuacja, która sprawia, że restauratorzy ponieśli duże koszty w porównaniu z producentami czy hurtownikami. Mam informację o przynajmniej kilku lokalach, które swoje istnienie uzależniają od pierwszych rachunków za gaz i prąd w 2023 roku. Jeżeli koszty wzrosną, a to bardzo prawdopodobne, z rynku może zniknąć nawet co trzecia restauracja.

Przedsiębiorcy przyznają wprost, że ceny energii, gazu, ogrzewania i koszty paliwa są wykańczające dla tego typu działalności.

Ogromnie wzrosły także ceny surowców. Warzyw, owoców, ryb, mąki - dodaje Hanna Mojsiuk. - Klienci chodzili do restauracji i widzieli co miesiąc nowe ceny, oczywiście nie byli zadowoleni, ale nie byli także świadomi, że część kosztów bierze na siebie przedsiębiorca, by nie przerzucać 100% wzrostu cen na klienta. Gastronomia potrzebuje pilnej pomocy. Szukamy pomysłów. Jesteśmy otwarci na dialog.

Zamyka się "U Freuda" na deptaku Bogusława. "Logika wygrała z sercem"

Działalność w Szczecinie kończy lokal "U Freuda", który od 2020 roku istniał na deptaku Bogusława. Lokal zostanie zamknięty z końcem roku. Jak przyznaje właścicielka, przyczyną są rosnące koszty i szalejąca inflacja.

- Widzimy po zatowarowaniu, że wydajemy ogromne pieniądze – mówi Natalia Przespolewska, właścicielka restauracji. - Styczeń i luty to w gastronomii najtrudniejszy czas, a po nowym roku znowu zaplanowano nam podwyżki. Żeby nie skończyć źle to trzeba podejmować radykalne kroki. To trudna decyzja, bo ten lokal to moje dziecko i walczyłam do końca. Cyferki od dłuższego czasu się nie zgadzają i po prostu logika wygrała z sercem.

Swoich obaw nie kryją także inni przedstawiciele gastronomii w Zachodniopomorskiem. Ci, którym uda się przetrwać, będą musieli w najbliższym czasie mierzyć się z licznymi trudnościami.

- Nie wiemy, co nam przyniesie nowy rok. Stary zamykamy jakoś dając radę, ale nie mogę mówić, że jest dobrze - mówi Ireneusz Wisowaty, właściciel dwóch lokali w Koszalinie. – Obciążenie kosztami w gastronomii jest gigantyczne. Zerowy VAT na produkty nie był dla nas prezentem. Mamy jako restauracje 8-procentowy VAT, którego nie mamy od czego odpisać. Uwolnienie VAT na paliwo też będzie czynnikiem generującym wzrost kosztów. Prowadzę duże lokale, jakoś więc będziemy sobie radzić, ale w przypadku małych lokali to jest poważna kalkulacja, która np. w sezonie zimowym nie ma szans na powodzenie – dodaje przedsiębiorca.

Eksperci zwracają uwagę także na to, że gastronomia będzie mocno dotknięta wzrostem płacy minimalnej od stycznia 2023. Tutaj nastąpi skokowy wzrost, który już teraz należy uwzględnić w budżecie.

Gastronomia to "lider windykacji”

Gastronomia jest wciąż na czele biznesów wobec których w 2022 roku najczęściej podejmowano działania windykacyjne. Podobna sytuacja miała miejsce w roku 2020 i 2021.

- Szacuje się, że z mapy Polski w ciągu ostatnich 3 lat zniknął co czwarty lokal gastronomiczny, a co drugi mógł mieć przynajmniej chwilowe problemy z płynnością finansową – mówi windykator z grupy AVERTO Małgorzata Marczulewska. - Gastronomia to usługa premium. Korzystają z niej ludzie, którzy po prostu mają pieniądze. W czasie pandemii blokadą była możliwość przemieszczania się i zamykanie. W czasie wojny i inflacji Polacy oszczędzają, wolą więc gotować w domach niż jeść na mieście. Problemem jest także wzrost cen. Restauratorzy muszą podnosić ceny, by wyjść na swoje, a klienci widzą, że ceny przestają być optymalne.

Jak podkreśla przedstawicielka firmy windykacyjnej, w 2022 roku przeprowadzono kilkadziesiąt postępowań windykacyjnych wobec restauracji.

- Głownie windykatorami byli hurtownicy lub właściciele lokali w których restauracja działa lub działała – dodaje Małgorzata Marczulewska.

Sonda
Co myślisz o wzroście cen energii?
"Kryzysowa" choinka miejska w Szczecinie