Dariusz Łebek po raz ostatni był widziany 3 lipca około godziny 2.00 w nocy w okolicach portu w Trelleborgu. Poruszał się szarym BMW X5 Po raz ostatni kontaktował się z rodziną w nocy ze środy na czwartek. Mężczyzna miał omamy. Mówił, że jadł jakieś jagody przy drodze na zjeździe bądź parkingu, a samochód schował.
Mężczyzna ma 38 lat, ok. 180 cm wzrostu, jest szczupłej budowy, ma śniadą karnację, czarne włosy, może mieć kilkudniowy zarost, posiada tatuaż na prawym ramieniu. Pan Dariusz wyjechał ze Starachowic do Szwecji w celach zarobkowych. Bliscy twierdzą, że od tamtej pory nie ma z nim żadnego kontaktu, możliwe, że ma zaniki pamięci lub stracił ją zupełnie.
Według najnowszych informacji uzyskanych przez rodzinę, mężczyzna mógł znaleźć się na pokładzie promu "Mazovia", płynącego z Ystad do Świnoujścia.
Przeczytaj również: Koniec utrudnień dla kierowców. "Chociwelka" już po remoncie