W paczkach z Turcji były dziesiątki ubrań. Dresy "Barbie" nie trafią do dzieci

Funkcjonariusze KAS pełniący służbę w Oddziale Celnym przy Poczcie Polskiej regularnie sprawdzają przesyłki przychodzące do Polski spoza UE i zgłaszane do systemu AIS/e-commerce. Tym razem uwagę celników zwróciły uwagę przesyłki z ubraniami dla dzieci. - Nasze wątpliwości wzbudziły trzy paczki nadane w Turcji, które miały trafić do dwóch różnych osób zamieszkujących pod jednym adresem w Szczecinie - informuje Małgorzata Brzoza z Izby Administracji Skarbowej w Szczecinie. - W zgłoszeniach paczek zadeklarowana została odzież dziecięca o łącznej wartości 355 dolarów. 

Funkcjonariusze przeprowadzili rewizję podejrzanych przesyłek i okazało się, że podejrzenia były jak najbardziej uzasadnione. Znaleźli w nich podrabianą odzież i galanterię oznaczoną znakami handlowymi znanych marek. Wśród nich były: 93 komplety dresowe, 15 bezrękawników, 32 pary spodni dresowych,, 8 spódnic i 5 plecaków dziecięcych.

- Sposób pakowania, niska jakość wykonania odzieży oraz kraj wysyłki spowodowały, że wszczęliśmy postępowanie w sprawie importu towarów z podrobionymi znakami towarowymi - dodaje Małgorzata Brzoza.

O zatrzymaniu podrobionej odzieży poinformowane zostały również kancelarie prawne reprezentujące firmy, których logotypy widniały na metkach.