Chłopcy w wieku 10 i 12 lat wyszli z domu około godziny 18.00 i ślad po nich zaginął. Już wtedy pojawiły się obawy, że mogło dojść do wypadku z udziałem dzieci na jednym z okolicznych stawów. Na pomoc wyruszyło siedem zastępów straży pożarnej, WOPR, patrole policji z psami tropiącymi i nurkowie ze Straży Granicznej w Koszalinie - poinformował Tomasz Kubiak z zachodniopomorskiej straży pożarnej.
Przeczytaj również: Nie żyje wokalista disco polo z Zachodniopomorskiego. Muzyk przegrał walkę z rakiem
Pesymistyczne przypuszczenia niestety potwierdziły się. Po północy w stawie znajdującym się w pobliskim lesie odnaleziono ciało jednego z chłopców. Krótko później, nieopodal miejsca odnalezienia ciała pierwszego z chłopców, nurkowie wydobyli spod lodu ciało drugiego dziecka.
Zamarznięte zbiorniki wodne stanowią o tej porze roku śmiertelne zagrożenie. Pokrywa lodowa, osłabiona przez dodatnie temperatury, może w każdej chwili załamać się pod ciężarem człowieka. Służby ratunkowe ostrzegają, żeby nie wchodzić na lód.
Przeczytaj również: Kupiłeś ten produkt w Lidlu? Uważaj, bo może się zapalić lub eksplodować!