Zobacz #TOWIDEO:
Do tragicznego zdarzenia doszło wczesnym rankiem, 5 grudnia 2017 roku. Mężczyzna, kierując samochodem marki Volkswagen Scirocco z prędkością blisko 180 km/h najechał na tył jadącego przed nim samochodu Volkswagen Bora. W wyniku zderzenia śmierć poniósł pasażer tego pojazdu. 24-latek był pod wpływem alkoholu. Badanie wykazało u niego blisko 2 promile w organizmie.
- Niewiele pamiętam z tego dnia. Nigdy sobie nie wybaczę - mówił w goleniowskim sądzie Dorian T. - Świadomość, że zabiłem człowieka to najgorsza kara.
Wyrok w sprawie wypadku zapadł już na pierwszej rozprawie. Dorian T. został skazany na cztery lata i osiem miesięcy więzienia. Dodatkowo muzyk ma dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów oraz nakaz wypłacenia po 70 tys. nawiązki dla poszkodowanej kobiety oraz jej dzieci.
Przeczytaj również: Uważajcie na pyląca bylicę! Ten chwast jest jednym z najbardziej uczulających w Polsce i teraz dokucza najbardziej!
Obrona na razie nie zapowiedziała apelacji.
- Uznaję, że praktycznie wyrok jest zgodny z wnioskami i z oceną tego całego zdarzenia, jaką prezentowała obrona w tej sprawie - mówi mec. Michał Marszał, obrońca Doriana T. - Ciągle będę podkreślał, że w tej sprawie nie ma wygranych i nie ma przegranych. W tej sprawie są dwie niewyobrażalne tragedie.
Przeczytaj również: Dramat przed sklepem! Agresywny amstaf zagryzł małego maltańczyka! [WIDEO NOWA TV 24 GODZINY]
Na poczet wyroku zaliczono już 10 miesięcy, które Dorian T. spędził w areszcie. Decyzją sądu dziś wrócił do zakładu karnego.
Odczytanie wyroku, mówi sędzia Kamil Worsztynowicz:
Mówi mec. Michał Marszał, obrońca Doriana T.:
Przeczytaj również: Jeździsz do Niemiec? Możesz się zdziwić! Wracają kontrole na granicy!