Państwowa Komisja ds. Pedofilii chce prawdy na temat abp. Dzięgi
Państwowa Komisja ds. Pedofilii wystąpiła do kurii w Sandomierzu o dostęp do akt z postępowania kanonicznego księdza Józefa G. - informuje Onet. Duchowny został skazany na karę bezwzględnego więzienia za molestowanie seksualne ministranta oraz nakłanianie i zastraszanie, a świadkiem w tej sprawie był arcybiskup Andrzej Dzięga. Zdaniem rozpatrującego sprawę Sądu Rejonowego w Tarnobrzegu zeznania byłego już metropolity szczecińsko-kamieńskiego nie były wiarygodne.
Komisja, najprawdopodobniej po raz pierwszy w historii, zwróciła się do kurii o dostęp do akt z postępowania kanonicznego. Do tej pory komisja zwracała się o ogólną informację np. dotyczącą liczby toczonych postępowań w sprawach dotyczących nadużyć wobec nieletnich - mówi w rozmowie z Onetem adw. Karolina Bućko, przewodnicząca Państwowej Komisji ds. Pedofilii.
Abp Dzięga kłamał przed sądem?!
To nie wszystko, bo podobny wniosek, z uwagi na powyższe podejrzenia, trafił również do sądu w Tarnobrzegu. Jeśli po analizie akt okaże się, że abp Dzięga kłamał, Państwowa Komisja ds. Pedofilii złoży wniosek do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa z art. 233, czyli składania fałszywych zeznań, za co grozi do 8 lat więzienia.
Dalsza część tekstu poniżej.
Dziś mówię: "sprawdzam" biskupowi Dziędze. Skoro Episkopat wielokrotnie deklarował szeroką współpracę, to teraz jest idealny moment, by to zweryfikować — dodaje członkini Komisji, którą cytuje Onet.
Kulisy rezygnacji Dzięgi
Warto przypomnieć, że niedawna rezygnacja abp. Dzięgi z funkcji metropolity szczecińsko-kamieńskiego to pokłosie dochodzenia prowadzonego z ramienia Stolicy Apostolskiej w sprawie zarządzania diecezją, nieoficjalnie dotyczącego pedofilii w polskim Kościele. Sam hierarcha stwierdził natomiast w liście do innych księży, że jego odejście jest następstwem "radykalnego osłabienia jego stanu zdrowia", co wywołało skandal również w szeregach duchowieństwa.