Często zdarza się, że kierowcy, by przyspieszyć odmrażanie zalodzonych szyb, włączają silnik i uruchamiają nadmuch ciepłego powietrza. Niektórzy nawet pozostawiają auto w tym stanie, idą na chwilę do domu, by dokończyć picie porannej herbaty lub kawy i wracają do samochodu, gdy samochód jest już gotowy do jazdy.
Z pewnością jest to metoda skuteczna, jednak nie do końca zgodna z prawem. Według kodeksu drogowego, pozostawienie samochodu z włączonym silnikiem w obszarze zabudowanym na dłużej niż minutę jest wykroczeniem i może skończyć się mandatem. Mówi o tym art. 60 ust. 2 pkt 3 Ustawy o ruchu drogowym.
Przeczytaj również: Kolizja i odwrócenie ról. Policjanci też miewają problemy z jazdą po rondach! [WIDEO]
Policjanci mają jednak do tego przepisu dość zdrowe podejście, co wcale nie oznacza, że możemy uniknąć kary.
- Żaden z policjantów nie będzie stał z zegarkiem w ręku i sprawdzał, ile odśnieżamy samochód - mówi Anna Gembala z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie. - Natomiast, jeżeli zdarza się sytuacja, że ktoś z kierujących wpadnie na pomysł włączenia samochodu i pójdzie w jakieś inne miejsce, czyli pozostawi samochód bez nadzoru i będzie to trwało długo, taki kierujący powinien liczyć się z mandatem karnym.