Fala infekcji, lekarze nie wyrabiają z przyjmowaniem pacjentów. Znany doktor bije na alarm

i

Autor: Marek Kudelski/Super Express; Shutterstock Zdj. ilustracyjne.

Znany doktor bije na alarm

Przychodnie pękają w szwach. Powrót maseczek? Znany doktor bije na alarm

2023-11-22 11:08

Pandemia COVID-19 wydaje się być tylko koszmarnym wspomnieniem, jednak lekarze przestrzegają przed bagatelizowaniem problemu. Szczególnie teraz, gdy trwa sezon infekcyjny. Przychodnie pękają w szwach, lekarze nie wyrabiają z przyjmowaniem pacjentów, stojących w długich kolejkach. Dr Paweł Grzesiowski mówi o 50-100 tys. przypadków dziennie. Znany lekarz bije na alarm i proponuje rozwiązanie, które może nie spodobać się wielu Polakom.

COVID-19 powrócił. Jakie są objawy?

Przepełnione przychodnie pod koniec jesieni to widok znany nam od lat, jeszcze przed pandemią COVID-19. Lekarze zwracają jednak uwagę, aby nie bagatelizować wirusa, który w ostatnich latach zmienił nasze codzienne życie. Specjaliści mówią wprost, że COVID-19 powrócił. Atakuje wszystkich, nawet niemowlęta. Pacjenci przychodzą do lekarza z kaszlem, bólem gardła, wysoką gorączką i niestrawnością. Zaczyna się - co nietypowe - od niestrawności.Według danych przedstawionych przez WP, tylko w pierwszej połowie listopada odnotowano ponad 206 tysięcy zakażeń. COVID-19 to jednak nie wszystko. Wiele osób choruje na grypę typu A i B. Co robić w takiej sytuacji? Lekarze zalecają szczepienia, ale na długo przed sezonem infekcyjnym.

Fala infekcji. Tłok w przychodniach, lekarze nie wyrabiają

O tym, jak poważny jest problem, mówi dr Paweł Grzesiowski. - Mamy falę sezonowych infekcji. Widzą to pracodawcy, którym ubywa z tego powodu kilku pracowników. Obserwujemy to także my - lekarze. Niektórzy koledzy muszą zostawać dłużej na dyżurze, bo jest tak wielu pacjentów do przyjęcia - wyjaśnił w rozmowie z WP abcZdrowie ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. zagrożeń epidemicznych. Grzesiowski dodaje, że liczba zakażeń wzrasta coraz mocniej od sierpnia. Obecnie znany lekarz mówi o "50-100 tys. przypadków" dziennie.  Problem nie dotyczy tylko Polski. Paweł Grzesiowski obecną, światową falę zachorowań na COVID-19 nazywa "zupą wariantów". Różne odmiany wirusa krążą po Europie. Może okazać się tak, że kto na początku jesieni zachorował na jeden wariant, kilka miesięcy później zachoruje na inny.

Według Grzesiowskiego COVID-19 to obecnie temat przemilczany. Zdaniem lekarza "władze nie mają kompletnie nic do zaproponowania". Polacy są zmęczeni trwającą wiele miesięcy pandemią i nie chcą robić testów na obecność wirusa. Żyją w przekonaniu, że jeśli są chorzy to na zwykłą grypę. Grzesiowski zwrócił też uwagę na to, że od wielu miesięcy maseczki i testy znów są w polskich sklepach towarem, którego próżno szukać na półkach. Testy i maseczki nazywa "najlepszą formą profilaktyki".

Grzesiowski wyjaśnia, że obecnie COVID-19 nie jest aż tak dużym zagrożeniem dla płuc, jak wcześniej. - Obserwujemy przebieg pełnoobjawowy z bólami mięśni, gorączką, bólami głowy, osłabieniem. Utrzymują się około 3-4 dni i zaczyna się proces zdrowienia, który może trwać nawet 10-14 dni. Natomiast duży niepokój budzi long COVID, który, jak patrzymy na statystyki, nie maleje, a wiąże się z ryzykiem różnych symptomów przewlekłych - opisuje przebieg choroby Grzesiowski, cytowany przez WP.

Wrócą maseczki? Znany lekarz mówi, gdzie powinny być noszone

Ludzie chorują, a leku, który bezpośrednio wyleczy COVID-19, nie ma. Szczepionek także jest coraz mniej. Według nowego zarządzenia szefa NFZ szczepić się będzie można tylko w aptekach i przychodniach POZ. Inne punkty szczepień zostaną zlikwidowane. Jak więc walczyć z chorobą? Dr Grzesiowski proponuje powrót obowiązkowego noszenia maseczek w placówkach medycznych, aptekach i poczekalniach.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wojna o in vitro w PiS. Niektórzy zmieniają zdanie, inni twardo obstają przy wcześniejszym stanowisku

Źródło: WP

Express Biedrzyckiej - Katarzyna LUBNAUER