Poród przez telefon i pierwszy krzyk dziecka

i

Autor: Zachodniopomorski Urząd Wojewódzki/Shutterstock

Poruszające nagranie

Pomogli odebrać porody przez telefon. "Siostra rodzi, wychodzi główka"

"Siostra rodzi, wychodzi główka, potrzebuję karetki!" - Dyspozytorzy medyczni z Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego pomogli podczas rozmowy telefonicznej przyjść na świat dwóm chłopcom. Fragmenty rozmów z osobami zgłaszającymi poruszają serce.

Takiego telefonu pod koniec kwietnia nie spodziewał się dyspozytor medyczny Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego. Dyspozytor 26 kwietnia, podczas dyżuru w słuchawce telefonu usłyszał takie słowa: "Dzień dobry, siostra rodzi, wychodzi główka, potrzebuję karetki!".

Na miejsce od razu wysłał karetkę pogotowia, poprosił też mężczyznę, by został na linii i dokładnie tłumaczył, co ma robić krok po kroku.

  • Jest pan w tej chwili jedyną osobą, która jest w stanie pomóc mi tam na miejscu. Karetka jest w drodze, główka się urodziła? - pytał dyspozytor i dalej instruował mężczyznę
  • Jest główka, tak.
  • Proszę ją delikatnie podtrzymywać.
  • Wychodzi! Wychodzi!
  • Niech pan podtrzymuje główkę. Najpierw wyłoni się bark, delikatnie podtrzymywać.
  • Jest bark!
  • Dobrze, teraz urodzi się drugi bark. Niech pan delikatnie pociąga, kieruje główkę. Jest dziecko?
  • Jest, jest. Płacze, jest całe.
  • Dobrze. Niech pan położy dziecko na brzuchu matki i przyniesie jakiś ręcznik, koce (w tle słychać płacz dziecka). Proszę osuszyć nimi dziecko. Super! Świetnie Pan sobie poradził.

Chłopiec przyszedł na świat przed przyjazdem karetki w domu na szczecińskim Niebuszewie. Po domowym porodzie, zarówno dziecko, jak i matka zostali przewiezieni na badania do szpitala.

Dosłownie kilka dni po tym zdarzeniu, na numer alarmowy zadzwoniła kobieta z powiatu sławieńskiego. Tym razem zgłoszenie przyjmował inny dyspozytor - Mariusz Lipski. Mężczyzna pomógł przez telefon babci przyjąć poród. Chłopczyk otrzymał 10 punktów w skali Apgar. 

Jak informuje Zachodniopomorski Urząd Wojewódzki, rocznie do ZUW trafia ponad 1,2 mln zgłoszeń od mieszkańców, którzy potrzebują pomocy. Telefony odbierają operatorzy numeru alarmowego 112, którzy przyjmują wezwanie, anulują je lub przekierowują do właściwych służb. Jeśli zdarzenie wymaga pomocy medycznej, trafia do dyżurujących w urzędzie dyspozytorów medycznych, którzy podejmują decyzję czy na miejsce należy wysłać zespół ratownictwa medycznego. Sami dyspozytorzy medyczni rocznie odbierają ponad 200 tysięcy telefonów od osób potrzebujących pomocy. Zgłoszenia dotyczą zwykle urazów, zatrzymania akcji serca,  wypadków samochodowych czy zasłabnięć.