W wyemitowanym materiale Małgorzata Biernacka, nauczycielka ze Szkoły Podstawowej nr 1 mówi, że jest usatysfakcjonowana podwyżkami, choć zaznacza, że mogłyby być wyższe. Wypowiedź nie ma jednak związku z obecnym protestem pracowników oświaty i na pierwszy rzut oka widać, że nie została nagrana teraz, lecz co najmniej kilka miesięcy temu, w porze letniej o czym świadczą m.in. drzewa gęsto pokryte liśćmi, widoczne w tle.
Na materiał zareagowała sama zainteresowana, publikując oświadczenie na Facebooku:
"W związku z licznymi wiadomościami, które docierają do mnie po dzisiejszych wiadomościach w TVP pragnę oficjalnie sprostować zaistniałą sytuację. Wywiadu udzielam w ubiegłym roku do lokalnej telewizji" - czytamy w poście pani Małgorzaty Biernackiej.
Przeczytaj również: Znana sieć lodziarni zniknie z centrów handlowych. Powód? Zakaz handlu w niedziele
Nauczycielka dodaje, że wypowiedź została wyrwana z kontekstu.
"Jest to manipulacja i propaganda ze strony telewizji" - dodaje pani Małgorzata. "Z całego serca popieram kolegów i koleżanki po fachu, sama również biorę udział w proteście".
25 marca w szkołach zakończą się referenda strajkowe. Strajk nauczycieli może rozpocząć się 8 kwietnia i objąć swoim zasięgiem ponad 80 procent szkół.