Przyczyną awarii okazały się nocne opady mokrego śniegu, pod którego ciężarem uszkodzone zostały cztery linie wysokiego i niskiego napięcia, zasilające m.in. lewobrzeżną część Szczecina. W efekcie nad ranem miasto pogrążyło się w ciemnościach. Stanęły tramwaje, pojawiły się problemy z dostawą wody, ogrzewania, łącznością telefoniczną i internetową. Nie działała sygnalizacja świetlna na ulicach. Zamknięte zostały sklepy, urzędy, uczelnie.
Przeczytaj również: Miasto naprawia błędy sprzed 30 lat. Na Krzywoustego powrócą przystanki tramwajowe
Nie pracowały także zakłady przemysłowe, m.in. Zakłady Chemiczne Police, które były pozbawione prądu przez ponad 12 godzin.
Szpitale w Szczecinie pracowały jak na ostrym dyżurze, planowane zabiegi przenoszono na inne terminy, operacje odbywały się wyłącznie w sytuacji zagrożenia życia.
Prądu nie było także w wielu miejscowościach sąsiadujących ze Szczecinem. Sytuacja zaczęła wracać do normy dopiero w późnych godzinach popołudniowych i wieczornych. Około godz. 18.00 prąd został włączony w centrum miasta, około godzinę później jasno zrobiło się w Policach i w gminach ościennych.
Przeczytaj również: Zaczął się "sezon" na wypalanie traw. Przypominamy: grożą za to surowe kary!