Wakacje to czas, gdy wiele osób - mówiąc kolokwialnie - "daje sobie na luz". Jednak oderwanie się od codzienności i odrzucenie sztywnych reguł, których trzeba trzymać się niemal każdego dnia, nie zawsze podoba się innym. Chodzi o sposób ubierania się, a dokładniej brak ubrań u wczasowiczów wypoczywających nad morzem. O ile skąpy strój kąpielowy jest normą na plaży, to już poza nią niekoniecznie musi spotykać się z akceptacją. A takie obrazki można obserwować niemal codziennie w nadmorskich kurortach - na promenadach, w sklepach czy restauracjach.
Polacy nie chcą golasów na ulicach
Panowie paradujący topless czy panie w bikini na ulicach miejscowości nad Bałtykiem nie wszystkim się podobają, czego dowodem są wyniki badań statystycznych.
O opinię na temat roznegliżowanych turystów zapytał na zlecenie Wirtualnej Polski Ogólnopolski Panel Badawczy Ariadna. Wyniki badania nie pozostawiają wątpliwości. Na pytanie "Czy jesteś za wprowadzeniem w Polsce mandatów dla roznegliżowanych turystów w nadmorskich miejscowościach w miejscach publicznych?" odpowiedziało tysiąc osób. Większość respondentów (53 proc.) odpowiedziała twierdząco, z czego 26 proc. jest zdecydowanie za wprowadzeniem kar za zbyt odważne eksponowanie swojego ciała. Stanowczo przeciwnych karaniu było zaledwie 12 proc. badanych.
Ile grozi za strój kąpielowy na ulicy?
W polskim prawie nie ma obecnie przepisu, który zabrania chodzenia w stroju kąpielowym poza plażą, jednak mimo to, można zostać ukaranym za spacer bez koszulki. Zbyt skąpe odzienie może bowiem zostać uznane np. za nieobyczajny wybryk, za co mogą już grozić poważne konsekwencje w postaci nagany lub nawet 1500 złotych grzywny.
O odpowiednim ubraniu powinniśmy również pamiętać podczas wakacyjnych wyjazdów za granicę. W wielu popularnych miejscach turystycznych obowiązuje zakaz noszenia strojów kąpielowych poza plażą. Tak jest m.in. w Hiszpanii czy bardzo popularnej wśród Polaków Chorwacji, gdzie za jego złamanie można zapłacić nawet 300 euro. Jeszcze większe kary zostały wprowadzone we Włoszech (m.in. w Sorrento i Wenecji), gdzie mandat za goliznę sięga 500 euro.