Polecany artykuł:
Oglądając program w telewizji wydaje się, że wszystko jest bardzo proste: Magda Gessler idzie ulicą, wypowiada swoją kwestię i wchodzi do lokalu. W rzeczywistości wcale tak nie jest. Nawet jeden drobny element może zepsuć całą scenę i trzeba ją powtarzać jeszcze raz... i drugi... i kolejny. Tak właśnie było podczas kręcenia najnowszego odcinka "Kuchennych rewolucji" w Szczecinie. Przed restauracją zebrała się spora grupa. Ludzie robili zdjęcia, krzyczeli, co jakiś czas rozlegał się dzwonek telefonu. To wszystko sprawiało, że nagranie zaledwie kilkusekundowego ujęcia wymagało kilku powtórzeń.
Restauratorka pochwaliła się kulisami swojej pracy na Facebooku. Jak widać, łatwo nie było...