Niewiarygodne!

Jak to się tam znalazło? Nawet lekarze są zaskoczeni takimi znaleziskami... w płucach pacjentów

2025-02-23 4:00

Ciała obce są czymś, z czym lekarze mają do czynienia niemal na co dzień. Zazwyczaj różne przedmioty trafiają do ludzkiego organizmu wskutek połknięcia. Jednak są przypadki, które mogą wprawić w osłupienie nawet doświadczonych medyków. Nie tylko na rodzaj przedmiotów, ale również miejsca, w które się dostały. Lekarze ze Szczecina pokazali, jakie przedmioty znalazły się w płucach pacjentów. Niektóre przykłady są naprawdę zaskakujące!

Szczecin SE Google News
Autor:

Spis treści

  1. Nietypowe ciała obce w płucach pacjentów
  2. Skąd do płuc trafiają... gwoździe i pinezki?
  3. Niepokojące objawy mogą pojawić się bardzo szybko
  4. "Chwyt Heimlicha" może uratować życie

Nietypowe ciała obce w płucach pacjentów

Nieuwaga, bezmyślność, pośpiech, a czasem po prostu przypadek – powodów zakrztuszenia bywa wiele, a jego konsekwencje potrafią być tragiczne. Doskonale wiedzą to pulmonolodzy i personel pracowni badań endoskopowych układu oddechowego Szpitala Wojewódzkiego w Szczecinie, którzy od lat – ku przestrodze – gromadzą ciała obce wyciągnięte z oskrzeli pacjentów.

Ta dość oryginalna „kolekcja” powstaje już od blisko 25 lat, czyli od momentu, gdy lekarze usuwający z dróg oddechowych pacjentów ciała obce nie musieli wysyłać ich do specjalistycznych, dalszych badań.

Gdy wciągaliśmy z oskrzeli na przykład groszową monetę, nie było potrzeby prosić kolegów patomorfologów o jej badanie. Przecież widzieliśmy, jaki przedmiot usunęliśmy – wspomina lek. Iwona Witkiewicz, konsultant wojewódzka w dziedzinie chorób płuc, kierująca oddziałem gruźlicy i chorób płuc SPWSZ w Zdunowie. - Z przyzwyczajenia jednak ciało obce umieszczaliśmy w niewielkich buteleczkach na materiał do badań i tym sposobem z roku na rok niecodziennych eksponatów przybywało.

Dzisiaj z uwagą, a często również z przerażeniem, te oryginalne "eksponaty" oglądają niektórzy pacjenci, którzy dzięki temu bardziej świadomie podchodzą do tematu zakrztuszeń, zachłyśnięć i zadławień, widząc na własne oczy, czym bywają spowodowane.

Skąd do płuc trafiają... gwoździe i pinezki?

Zakrztuszeń często można by uniknąć, gdyby bardziej ostrożnie i świadomie podchodzić do codziennych czynności.

– Czasami trzymamy coś w ustach, np. gwoździk lub pinezkę, bo szukamy młotka albo jeden gwóźdź właśnie przybijamy i w ustach mamy już kolejny – mówi dr Witkiewicz. – Wydaje nam się, że panujemy nad sytuacją, gdy nagle ktoś się do nas odezwie, napadnie nas kaszel albo dziecko nas o coś zapyta, przestraszy. Wtedy robimy wdech, a gwóźdź leci prosto do płuc, jak strzała.

Wśród przedmiotów, które najczęściej szczecińscy specjaliści usuwali z oskrzeli znajdują się m.in. produkty spożywcze. Był to m.in. zielony groszek, pestki, ziele angielskie, fragmenty pieczywa, kawałki warzyw, niewielkie kostki kurczaka. Wśród ciał obcych były także zęby i... zakrętki do kropel do nosa.

– Mamy sporo wyciągniętych nakrętek, chyba kilkanaście. To dowód na to, by zawsze pamiętać o odkręcaniu kropel do nosa – mówi dr Witkiewicz. – W innym przypadku, ściskając buteleczkę, tworząc ciśnienie i dodatkowo robiąc wdech, zakrętka potrafi wlecieć przez nos prosto do płuc. Jak widać, zdarza się to niespotykanie często. Warto o tym pamiętać, bo później pacjent trafia do nas na badanie bronchofiberoskopowe, podczas którego szukamy w oskrzelach zaginionej nakrętki.

Podobnie kończy się aspiracja do dróg oddechowych żywności, której często nie widać na zdjęciach rentgenowskich. Bronchofiberoskopia pozwala usunąć zaaspirowane pożywienie, np. zielony groszek czy kawałek chleba, który w przeciwnym razie zacznie gnić w drogach oddechowych, powodując przy tym ciężkie zapalenie płuc.

Niepokojące objawy mogą pojawić się bardzo szybko

Niektóre ciała obce trafiając do płuc szybko dają o sobie znać.

Jeżeli następnego dnia po zakrztuszeniu pojawia się gorączka, męczący kaszel i wydzielina ropna warto napomknąć lekarzowi, że niedawno doszło do zakrztuszenia – dodaje dr Witkiewicz. – Zdarzają się ciała obce, które trafiają do płuc np. podczas snu i przez lata nie dają żadnych objawów. Tak bywa np. z utraconymi zębami, które obrastają ziarniną zapalną, a następnie w badaniach wyglądają jak nowotwór. To chyba jedyny przypadek, kiedy pacjenci po usunięciu zmiany cieszą się z tego, że to ciało obce. Nie ma się temu co dziwić, bo przecież spodziewali się raczej problemów onkologicznych, a nie zęba.

Największe niebezpieczeństwo powodują duże elementy, która blokują przedsionek krtani lub tchawicę. Całkowita blokada dróg oddechowych prowadzi bowiem do niedotlenienia i śmierci.

"Chwyt Heimlicha" może uratować życie

Przy zakrztuszeniu pomóc może intensywny kaszel, który jest naturalną reakcją organizmu na znajdujące się w drogach oddechowych ciało obce.

– Ręce podniesione do góry prostują drogi oddechowe, wtedy łatwiej jest wykrztusić ciało obce – tłumaczy dr Witkiewicz. – Ponadto pomóc mogą klepnięcia między łopatkami, otwartą ręką, jak przy oklepywaniu w czasie infekcji. Małe dzieci, gdy mamy pewność, że nie zrobimy im krzywdy, możemy obrócić głową w dół.

Przy zadławieniu, a więc całkowitym zamknięciu dróg oddechowych, gdy pacjent nie może oddychać, nie wydaje dźwięków, sinieje, pomocy jest tzw. chwyt Heimlicha polegający na uciskaniu nadbrzusza.

To manewr ratujący życie, którego warto się nauczyć. W Internecie jest mnóstwo filmików instruktażowych, które polecam obejrzeć – dodaje dr Witkiewicz. – Musimy mieć świadomość, że dzięki temu możemy komuś uratować życie.

QUIZ wiedzy o zdrowiu: Czy potrafisz samodzielnie zdiagnozować chorobę?
Pytanie 1 z 8
Chronicznie bolą cię mięśnie. To oznacza, że cierpisz na:
Rzucam hasło: Michał Puszyński. Urolog