Choroba kotów w Polsce to ptasia grypa. Czy przenosi się z kota na człowieka? Głos zabrał szef Głównego Inspektoratu Sanitarnego
Choroba kotów to temat, który nadal niepokoi nie tylko właścicieli domowych pupili. Wielu z nas zastanawia się, czy schorzenie może przenosić się na ludzi. Na ten temat wypowiedział się dziś, 5 lipca Krzysztof Saczka, szef Głównego Inspektoratu Sanitarnego. "Nie stwierdzono dotąd w Polsce przypadku zakażenia człowieka od kota czy innego zwierzęcia. Wszystkie zakażenia, jakie miały w historii miejsce wirusem ptasiej grypy, dotyczyły bezpośredniego kontaktu z drobiem i głównie miały miejsce w Azji i Afryce u osób, pracujących na dużych fermach drobiu, gdzie kontakt z wirusem jest bardzo długotrwały” - powiedział szef GIS. Jednak jak dodał, Państwowa Inspekcja Sanitarna na wszelki wypadek objęła nadzorem epidemiologicznym właścicieli i opiekunów kotów, u których potwierdzono zakażenie ptasią grypą. "Na podstawie zebranych informacji, badań, które posiadamy, nie stwierdzamy dużego zagrożenia dla ludzi. Zawsze jest jednak pewien margines niepewności, co wiemy z covidu, że wirusy lubią mutować i zmieniać swoje cechy. Zawsze istnieje, więc pewne ryzyko, ale na dzień dzisiejszy nie identyfikujemy takiego ryzyka” – powiedział Saczka.
Wirus ptasiej grypy odpowiada za zgony kotów. Tajemnicza choroba dziesiątkuje koty w Polsce. Jest ważny komunikat
Tajemnicza choroba kotów sieje postrach w Polsce. Właściciele mruczków są bardzo zaniepokojeni doniesieniami o poważnym schorzeniu, którego źródło pozostaje nieznane. Objawy choroby to apatia, brak apetytu, a następnie duszności i wysoka gorączka. Niestety, wiele kotów nie przeżywa. Co atakuje koty w Polsce? Główny Inspektorat Weterynarii właśnie wydał komunikat w sprawie tajemniczej choroby, która dziesiątkuje koty. Zbadano próbki pobrane od padłych zwierząt z Poznania, Trójmiasta oraz Lublina. W większości z nich wykryto jednego znanego wirusa - ptasiej grypy! "Do 26 czerwca do godz. 11:00 przebadano 11 próbek w Państwowym Instytucie Weterynaryjnym w Puławach z czego 9 dało wynik dodatni w kierunku grypy H5N1. Dodatnie próbki pochodzą z Poznania, Trójmiasta oraz Lublina. Trwają dalsze szczegółowe badania materiału genetycznego wirusów. Wstępne badania wykluczają pochodzenie wirusa grypy, który powodował w ostatnich tygodniach zachorowania u mew" - czytamy w komunikacie. Co ważne, lekarze podkreślają, że nadal nie wykryto źródła zakażeń kotów wirusem ptasiej grypy!
Listen on Spreaker.