Przypomnijmy, do zdarzenia doszło 13 listopada. Dziewczynka miała zostać zgwałcona przez niewiele starszego od niej chłopaka. Przed przyjazdem do szpitala matka dziewczynki kontaktowała się z lekarzem dyżurnym, który zapewniał, że pomoc zostanie udzielona. Niestety na miejscu dziewczynka nie została przebadana.
Sprawą zajęła się prokuratura, która prowadzi postępowanie w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa polegającego na narażeniu małoletniej pokrzywdzonej na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu przez osoby, na których ciążył obowiązek opieki.
Jak informuje Radio Zet, odrębne postępowanie będzie prowadził również Rzecznik Praw Pacjenta, który sprawdzi czy w szpitalu "nie zostały naruszone prawa małej pacjentki do świadczeń zdrowotnych". W tej sprawie wyjaśnienia ma złożyć dyrekcja szpitala.
Chłopakiem, który miał dopuścić się gwałtu na 8-latce, ze względu na to, iż nie ma on ukończonych 15 lat, zajmie się sąd rodzinny.