Część osadzonych, którzy odbywają kary pozbawienia wolności za lżejsze przestępstwa, zamiast spędzać dzień w celi, każdego dnia wychodzi do pracy. Sprzątają ulice, pracują w domach opieki, szkołach, na poczcie lub w zakładach przetwórstwa. Wielu z nich chwali sobie ten sposób odbywania kary, gdyż uważają go za prawdziwą resocjalizację. Z takich pracowników często zadowoleni są także pracodawcy.
Przeczytaj również: Skarb pod więzienną podłogą. W Nowogardzie odkryto pozostałości XIII-wiecznego zamku [ZDJĘCIA]
Niestety nie wszyscy stosują się do takich zasad i traktują odbywanie kary bez dozoru jako "furtkę do wolności" - pozornie, bo najczęściej po ucieczce wracają z powrotem za kratki. W zeszłym roku do zakładów karnych nie wróciło 255 więźniów, czyli o około 100 więcej niż rok wcześniej.
Więcej w materiale Grzegorza Piepke - NOWA TV 24 Godziny, który odwiedził Zakład Karny w Nowogardzie:
Przeczytaj również: "Wkrętarka nie gryzie", czyli Darek Stolarz uczy szczecinian majsterkowania [ZDJĘCIA, WYWIAD]