W szkolnej toalecie zamontowano kamery. Oburzeni uczniowie poskarżyli się w mediach społecznościowych
Dyrekcja II Liceum Ogólnokształcącego im. Henryka Pobożnego w Szczecinie, zamontowała kamery monitoringu w szkolnych toaletach. Ich montaż tłumaczono powtarzającymi się aktami wandalizmu. Sprawę przedstawiono radzie rodziców, która przystała na pomysł dyrekcji. Jednak uczniowie nie byli zadowoleni z tego pomysłu. Sprawa nabrała rozgłosu po artykule w portalu wszczecinie.pl. Mało tego, jak informuje portal, uczniowie musieli wpisywać się na listę, kiedy wchodzą do toalety.
Sprawa lotem błyskawicy obiegła media i internet, aż w końcu trafiła do urzędu miasta, który jest organem prowadzącym placówkę edukacyjną.
Do sytuacji w "Pobożniaku" w mediach społecznościowych odniósł się Dawid Hamera, doradca prezydenta miasta, a także prawnik Marcin Kruszewski na swoim kanale na Tik Toku.
Samorząd uczniowski szkoły, przyznał, że problem wandalizmu istnieje i próbowano go rozwiązywać na różne sposoby.
"Tak jak wśród uczniów, jak i wśród członków rady samorządu, opinie na temat samego montażu kamer są zróżnicowane. Jesteśmy organem reprezentującym wszystkich uczniów i zależy nam zarówno na ich komforcie w szkole i bezpieczeństwie, jak i poszanowaniu prawa" cytuje komunikat Rady Samorządu Uczniowskiego przy II Liceum Ogólnokształcącym im. Mieszka I w Szczecinie TVN24.pl. Dyrekcja szkoły miała odmówić komentarza w tej sprawie.
Do sprawy odniosło się także kuratorium oświaty w Szczecinie, którego zdaniem kamery mogą zostać zainstalowane w toaletach, w przypadku, gdy są niezbędne by zapewnić bezpieczeństwo uczniom, pracownikom lub ochrony mienia, i "kiedy nie narusza on godności oraz dóbr osobistych uczniów".
Zdaniem kuratorium w tym przypadku nie zachodzi główna przesłanka, dlatego bezpieczeństwo można zapewnić na przykład poprzez aktywne dyżury nauczycielskie czy pracowników szkoły. Urząd miasta nakazał dyrekcji szkoły demontaż kamer.