Kłęby czarnego dymu unosiły się nad Podjuchami. W pewnej chwili zrobiło się niebezpiecznie

i

Autor: Straż Miejska w Szczecinie Kłęby czarnego dymu unosiły się nad Podjuchami. W pewnej chwili zrobiło się niebezpiecznie

Palił śmieci w ogrodzie

Kłęby czarnego dymu unosiły się nad Podjuchami. W ogrodzie płonęło ognisko. Nagle zrobiło się niebezpiecznie

2023-02-06 14:52

W sobotnie popołudnie służby zostały zaalarmowane kłębami czarnego dymu unoszącymi się nad Podjuchami w sąsiedztwie Puszczy Bukowej. Okazało się, że to efekt nie do końca legalnego robienia porządków w przydomowym ogródku i spalania śmieci w ognisku. W pewnym momencie sytuacja zrobiła się dość niebezpieczna. Interweniowali strażacy, dzięki którym nie doszło do nieszczęścia i strażnicy miejscy, którzy ukarali truciciela.

4 lutego około godziny 15.00 dyżurny szczecińskiej straży miejskiej odebrał telefon od mieszkańca z jednej z ulic w Podjuchach, w rejonie Puszczy Bukowej. Było to zgłoszenie o kłębach dymu wydobywającego się prawdopodobnie z ogniska na jednej z posesji.

- Dym według zgłaszającego był duszący, cuchnący i dokuczliwy - informuje st. insp. Joanna Wojtach ze szczecińskiej straży miejskiej. - Strażnicy niezwłocznie udali się we wskazane przez dyżurnego miejsce. Sytuacja, jaką zastali faktycznie potwierdzała zasadność zgłoszenia od mieszkańca.

W niewielkim przydomowym ogródku na tyłach posesji ktoś rozpalił ognisko z różnego rodzaju lakierowanych płyt i desek z farbą.

- Płomień był znacznych rozmiarów i ze względu na panujące warunki atmosferyczne czyli dość mocno wiejący wiatr niebezpiecznie przechylał się w kierunku sąsiedniej posesji - dodaje Joanna Wojtach.

Sytuacja była więc niebezpieczna. Ognisko było pozostawione bez żadnego nadzoru. Ogień mógł w każdej chwili objąć płot porośnięty suchym bluszczem i znajdujące się za nim drewniane szopy.

- Dopiero po kilku chwilach od przybycia na miejsce strażników pojawił się jeden z domowników, który oznajmił iż pali niepotrzebne, stare drzwi - dodaje rzeczniczka straży miejskiej. - Nieudolnie próbował ugasić to dwoma wiadrami wody, ale ogień był zbyt duży.

Na miejsce wezwano straż pożarną, która ugasiła ogień.

Finał porządków w ogrodzie okazał się dość nieprzyjemny dla jego właściciela. Za spalanie odpadów został ukarany przez strażników mandatem.

Sonda
Czy segregujesz śmieci?
Pies zostawiony w rozgrzanym kamperze na pewną śmierć. Uratowali go bohaterscy strażnicy miejscy