Nieudane wodowanie w stoczni. Woda zaczęła wlewać się do kadłuba. "Toniemy!"

2025-11-12 9:35

W stoczni w Szczecinie doszło do niebezpiecznego incydentu. Podczas wodowania jacht zaczął nabierać wody, co wywołało alarm wśród załogi i pracowników. Na miejsce natychmiast wezwano Portową Straż Pożarną, która przez trzy godziny walczyła o uratowanie jednostki. Dzięki szybkiej reakcji i współpracy strażaków z pracownikami zakładu udało się opanować sytuację. Nikt nie został ranny.

Nieudane wodowanie w stoczni

i

Autor: Wygenerowane przez AI
Szczecin SE Google News

Dramatyczny komunikat „Toniemy!” i szybka akcja strażaków

W czwartek, 6 listopada, Portowa Straż Pożarna Portu Szczecin-Świnoujście otrzymała dramatyczny komunikat: „Toniemy!”. Dwa zastępy strażaków natychmiast wyruszyły na miejsce zdarzenia, do jednej z prywatnych firm działających na terenie stoczni. Na miejscu okazało się, że podczas wodowania budowany jacht zaczął nabierać wody.

Woda wdzierała się przez otwór w kadłubie

Według relacji Portowej Straży Pożarnej, woda wdzierała się przez otwór w kadłubie, szybko zalewając wnętrze jednostki. Strażacy, działając w trudnych warunkach, przy użyciu pomp usuwali wodę z ciasnych pomieszczeń maszynowni na dnie jachtu.

„Przez otwór w kadłubie woda szybko wdzierała się do wnętrza jednostki. Strażacy działając w trudnych warunkach, przy użyciu pomp usuwali wodę z ciasnych pomieszczeń maszynowni na dnie jachtu”

– czytamy w komunikacie straży.

Akcja była koordynowana z pracownikami zakładu, którzy starali się unieść jednostkę ponad poziom wody za pomocą suwnicy. Dzięki sprawnej współpracy strażaków i pracowników udało się opanować sytuację.

Szybka reakcja i trzygodzinna akcja ratunkowa

Portowa Straż Pożarna podkreśla, że dzięki szybkiej reakcji i doskonałej współpracy strażaków i pracowników zakładu sytuację udało się w pełni opanować. Na szczęście, nikt nie został poszkodowany. Działania ratownicze trwały trzy godziny.

„Dzięki szybkiej reakcji i doskonałej współpracy strażaków i pracowników zakładu sytuację udało się w pełni opanować, nie było osób poszkodowanych. Działania ratownicze zakończono po 3 godzinach”

– podsumowała Portowa Straż Pożarna.

Dzięki profesjonalizmowi i zaangażowaniu Portowej Straży Pożarnej oraz pracowników zakładu, udało się uniknąć poważniejszych konsekwencji i uratować jacht przed całkowitym zatonięciem.

Sonda
Czy Szczecin jest prawdziwie "morskim" miastem?
Kot Gacek w wielkim formacie

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki