Kobieta najprawdopodobniej w nocy z 19 na 20 czerwca wyszła z domu nie mówiąc nic członkom rodziny. Z uwagi na fakt, że już wcześniej u 36-latki pojawiały się myśli samobójcze, zaniepokojona rodzina powiadomiła policję. Policjanci szybko ustalili miejsca w których najczęściej przebywała zaginiona, a do akcji wkroczył policyjny pies Kala wraz ze swoim przewodnikiem.
Po podjęciu tropu pies odnalazł kobietę w zaroślach znajdujących się niedaleko od miejsca jej zamieszkania. Po 30 godzinach tułania się po pobliskich polach i lasach wyziębiona i zdezorientowana kobieta została odnaleziona i trafiła pod opiekę pogotowia ratunkowego.
Policjanci przyznają, że szybkie odnalezienie kobiety jest wyłącznie zasługą Kali, bez której pomocy trudniej było by odnaleźć poszukiwaną.