Widok jak z horroru w samym centrum Szczecina. Strach tu wejść!
Ten widok przeraża. Przejście podziemne pod aleją Wyzwolenia w samym centrum Szczecina to prawdziwy obraz nędzy i rozpaczy. Wszechobecny brud, walające się śmieci, zdewastowane wyposażenie i koczujący bezdomni - to wszystko sprawia, że strach tu wejść, nawet w biały dzień.
Przejście podziemne pod aleją Wyzwolenia w Szczecinie
Tunel, który po wybudowaniu przejścia naziemnego, stracił na znaczeniu komunikacyjnym, miał pełnić rolę podziemnego skateparku, jednak to chyba nie do końca się udało. Jest to obecnie bardzo wątpliwa wizytówka tej części miasta - brudna, śmierdząca i niebezpieczna.
Przejście podziemne pod aleją Wyzwolenia w Szczecinie
Tunel stracił na znaczeniu kilka lat temu, gdy uruchomiono bardziej przyjazne dla pieszych naziemne przejście przez jezdnię. Pojawił się więc pomysł, by stworzyć w nim podziemny skatepark. W tym celu powstały rampy i inne urządzenia dla miłośników jazdy na deskorolce. Obiektem zaopiekowało się stowarzyszenie Switch, które miało m.in. dbać o porządek w tym miejscu.
Przejście podziemne pod aleją Wyzwolenia w Szczecinie
Zadanie to jednak przerosło deskorolkarzy. Z biegiem czasu przejście podziemne stało się siedliskiem bezdomnych i podejrzanego towarzystwa, które doprowadziło je do katastrofalnego stanu. Wszechobecne śmieci, potłuczone szkło, odchody, zniszczone witryny dawnych punktów handlowych - to wszystko sprawiło, że deskorolkarze zaczęli omijać to miejsce. Nie pomagało regularne sprzątanie. Miejsce spotkań i aktywnego wypoczynku stało się siedliskiem patologii - zdewastowanym, brudnym, śmierdzącym i niebezpiecznym. Wejście do tunelu wymaga nie lada odwagi, niezależnie od pory dnia.
Przejście podziemne pod aleją Wyzwolenia w Szczecinie
Na sytuację zwrócili uwagę sami mieszkańcy, publikując zdjęcia na facebookowej grupie "Piotr Krzystek na mieście", w której aktywnie udziela się prezydent Szczecina. Piotr Krzystek potwierdził, że przejście podziemne otrzymało stowarzyszenie, które na miejscu chciało zrobić skatepark. "I przez pewien czas nawet funkcjonował. Obowiązkiem stowarzyszenia było także dbanie o porządek. Musiałbym się zorientować dlaczego obecnie wygląda to jak wygląda" - odpowiedział prezydent.
Przejście podziemne pod aleją Wyzwolenia w Szczecinie
Niestety, mimo upływu dni, sytuacja nie uległa poprawie. Ze skateparku sporadycznie korzystają jedynie nieliczni - najodważniejsi i najbardziej odporni na brud i smród. Stałymi bywalcami się za to bezdomni, którzy szukają schronienia przed zimnem.
Przejście podziemne pod aleją Wyzwolenia w Szczecinie
Zdewastowanym przejściem podziemnym zainteresowała się również szczecińska radna, Agnieszka Kurzawa, która wystosowała w tej sprawie interpelację do prezydenta. Radna domaga się doprowadzenia tego miejsca do porządku lub jego zamknięcia.
Przejście podziemne pod aleją Wyzwolenia w Szczecinie
"To miejsce woła o pomstę do nieba, jest niebezpieczne i odrażające. Na dodatek znajduje się w centrum miasta. Czas to zakończyć"
- czytamy w interpelacji.
Przejście podziemne pod aleją Wyzwolenia w Szczecinie
Radna podkreśla, że władze miasta nie zrobiły zbyt wiele, by zarządzać tą przestrzenią, co doprowadziło ją do stanu ruiny.
"Nie ma monitoringu, nie ma służb, które kontrolowałyby sytuację. Dlatego jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest zamknięcie tego folwarku dla pijaństwa i narkomanii. Mieszkańcy się boją"
- dodaje radna i zaprasza prezydenta do osobistego odwiedzenia tego miejsca.
Przejście podziemne pod aleją Wyzwolenia w Szczecinie
"Jeśli decyzja miałaby być inna niż zakaz wstępu, to zachęcam Pana Prezydenta do spaceru w podziemnym przejściu, ale przed wysłaniem tam służb porządkowych"
- czytamy w interpelacji.
"Pechowe" przejście podziemne
Nad przejściem podziemnym pod aleją Wyzwolenia od samego początku istnienia wisi jakieś tajemnicze fatum. Miało być częścią większej całości, jednak powstał zaledwie niewielki fragment. Na dodatek jego budowa trwała rekordowo długo, bo od 1979 do 1983 roku, czyli aż 4 lata. W późniejszych latach nie zdecydowano się na jego rozbudowę, co sprawiało, że było zupełnie niefunkcjonalne, gdyż zamiast ułatwiać pokonanie skrzyżowania, skutecznie to utrudniało, stając się przeszkodą m.in. dla osób o ograniczonej mobilności.
"Pechowe" przejście podziemne
Tunel nigdy też nie zachwycał swoim wyglądem. Był brudny, zdewastowany i niezbyt zachęcający do przejścia, zwłaszcza po zmierzchu. Był jednak jedyną drogą prowadzącą na przystanki i na drugą stronę ulicy. Chcąc, nie chcąc, mieszkańcy byli zmuszeni z niego korzystać.
"Pechowe" przejście podziemne
Dopiero w 2016 roku zdecydowano o budowie przejść naziemnych dookoła skrzyżowania al. Wyzwolenia i ulic Rayskiego i Malczewskiego, co sprawiło, że mało atrakcyjny i nieprzyjazny dla pieszych tunel, stał się prawie bezużyteczny.
Przejście podziemne pod aleją Wyzwolenia w Szczecinie
Jakie będą dalsze losy przejścia podziemnego? Prawdopodobnie dowiemy się w ciągu najbliższych kilku tygodni, po odpowiedzi na interpelację radnej.