Na alei Wojska Polskiego wycięto kilkanaście drzew. Internauci: "Barbarzyństwo!"

Pod topór poszedł m.in. szpaler drzew między dawnym kinem "Kosmos" i placem Zgody, a także kilka okazów w rejonie dawnej "ściany płaczu" i przy skrzyżowaniu z ulicą Jagiellońską.

Dobrze znany mieszkańcom od dziesięcioleci, pejzaż jednej z głównych śródmiejskich ulic zmienił się nie do poznania w ciągu zaledwie kilku godzin.

W mediach społecznościowych opublikowane zostały liczne wpisy i zdjęcia, dotyczące sobotniej wycinki. Pod nimi pojawiły się dziesiątki komentarzy internautów, otwarcie krytykujących wycinkę.

"Takie są właśnie Szczecińskie inwestycje. Potem postawia w donicy drzewa i będą imitować "zieleniec betonowy"."

"Posadzą jakieś byle jakie drzewka w donicach,które usychają nagminnie."

"Panie prezydencie... czy pod tym się Pan podpisał???"

"Barbarzyństwo. Ale prezydent Szczecina może się chwalić, że będą miejsca parkingowe..."

"To jest niszczenie naszego mienia w Szczecinie w imię jakichś chorych wizji, co powinno być karane."

"Na tej ulicy tylko drzewa żyły."

- czytamy m.in. w komentarzach.

Przebudowa śródmiejskiego odcinka alei Wojska Polskiego zakłada pozostawienie części istniejących drzew, które zostały już zabezpieczone przed ewentualnym uszkodzeniem podczas prac budowlanych, a także liczne nowe nasadzenia.

Nowe drzewa mają się pojawić m.in. na pasie zieleni rozdzielającym dwie jezdnie, na którym powstaną miejsca postojowe. To nie podoba się wielu mieszkańcom, którzy twierdzą, że drzewa, zamiast dawać cień i orzeźwienie w słoneczne dni pieszym poruszającym się na chodnikach, będą chronić przed słońcem zaparkowane samochody.

O tym, jaki będzie efekt przebudowy, przekonamy się za dwa lata. Według zapewnień magistratu, aleja Wojska Polskiego ma stać się "zielonym salonem miasta". Jednak, czy nowe nasadzenia zrekompensują wycinkę dotychczasowej zieleni, będzie wiadomo dopiero za około 10-15 lat, gdy młode drzewa nieco podrosną i osiągną odpowiednią wysokość i kształt.