- To co zobaczyłem, to było okrucieństwo! - mówi w rozmowie z "Super Expressem" Bartosz Olczyk z drawskiego TOZ. - Nie zastanawiałem się ani chwili. Znalazłem siekierę i odrąbałem łańcuch.
Na miejscu interwencji była córka właścicielki psa, która twierdziła, że nie wiedziała, że pies jest przetrzymywany w złych warunkach. Zwierzę zostało natychmiast przewiezione do weterynarza.