Przed startem bohaterowie programu spotkali się na przejściu granicznym na szlaku pieszo-rowerowym w pobliżu plaży.
Dziewczyny ze Śląska już na samym początku wyścigu zapowiedziały, że "robią wszystko na maksa". Ich trasa rozpoczęła się na falochronie przy słynnym wiatraku Stawa Młyny, skąd - zgodnie z wyznaczoną trasą - musiały wskoczyć do wody i iść prosto do miejsca, w którym, w tym samym czasie, swoją podróż rozpoczęli Mariusz i Jacek.
- Zobaczysz, że wygramy - zapewniał Mariusz jeszcze przed rozpoczęciem trasy.
Ślązaczki były równie pewne wygranej.
- Nasi przeciwnicy są leniwi - mówiły. - Mamy kobiece atuty, które możemy wykorzystać.