Kolejnych 11 zabitych i około 50 rannych to niczego nieświadomi berlińczycy oraz turyści, którzy chcieli miło spędzić radosny przedświąteczny czas na jarmarku, kupując prezenty pod choinkę i spotykając się przy kubku tradycyjnego grzanego wina. Około godz. 20:00 te radosne chwile zostały brutalnie przerwane. Terrorysta wjechał 40-tonową ciężarówką na teren jarmarku na Breitscheidplatz i staranował niczego nieświadomy tłum.
Terrorystę udało się odnaleźć kilka dni później w Mediolanie. Podczas akcji policji Anis Amri został zastrzelony.