Niewielu pewnie pamięta czasy, gdy między placem Hołdu Pruskiego i Odrą jeździły tramwaje. To było ponad 50 lat temu. Przyczyną zlikwidowania tej linii była nie tylko planowana budowa Trasy Zamkowej, ale przede wszystkim tragiczny wypadek, który miał miejsce 7 grudnia 1967 roku, w którym straciło życie 15 osób.
Była godzina 6.35. Stoczniowcy jechali do pracy, studenci Wyższej Szkoły Morskiej - na uczelnię. W tramwaju linii 6 prowadzonym przez 34-letnią motorniczą Krystynę Pressejsen, na zbiegającej ostro w kierunku Odry i zakręcającej pod ostrym kątem ulicy Wyszaka nagle zepsuły się hamulce. Rozpędzony i przeładowany skład wyskoczył z szyn.