- Są schronieniem dla małych zwierząt, m.in. jeży czy jaszczurek - mówi Andrzej Kus, rzecznik miasta ds. komunalnych i ochrony środowiska. - Znajdziemy już je m.in. w Parku Żeromskiego, przy ulicy Powstańców Wielkopolskich, przy ulicy Romantycznej czy również na Prawobrzeżu, w Parku Wszystkich Dzieci.

Są to stosy, które zostały usypane z gałęzi i liści, które stanowią naturalne schronienie dla zwierząt. Nie znajdują się one w pobliżu lasów, a w enklawach parkowych, gdzie w niedalekiej odległości spaceruje więcej osób, przeważnie w miejscach, które nie są koszone, są porośnięte trawami czy bardziej zagęszczoną zielenią.

Niestety nie wszyscy mieszkańcy wiedzą, do czego służą te nietypowe konstrukcje i często, zupełnie nieświadomie, niszczą je, traktując je jak odpad lub... składowisko opału.

- Przy ulicy Romantycznej został spalony, na placu Jakuba Wujka rozebrany - dodaje Andrzej Kus. - Sprawca pozostawił jednocześnie informacje z podziękowaniami za przygotowanie drewna kominkowego.

Żeby uświadomić mieszkańców o znaczeniu stosów biocenotycznych, wkrótce obok nich pojawią się specjalne tabliczki informujące o ich funkcji.

- Mamy nadzieję, że nikt już wtedy nie będzie miał wątpliwości, czy można niszczyć stosy czy też nie - dodaje Andrzej Kus.

Nie jest wykluczone, że w razie potrzeby, w szczecińskich parkach pojawią się kolejne takie schronienia dla małych zwierząt.