Dom, w którym wybuchł pożar, nie nadaje się do zamieszkania. Pani Maja wraz z dziećmi zatrzymała się u swojej rodziny.
- Jestem bardzo wdzięczna sąsiadce za uratowanie mojego synka. Dziękuję również policjantom i lekarzom - mówi mama Michałka. - Na razie zamieszkamy w mieszkaniu mojej mamy, które też wymaga remontu. Najważniejsze, że Michałkowi nic się nie stało.