Gdy rosyjskie wojska zaatakowały jej kraj, musiała podjąć szybką szybką decyzję o ucieczce z Odessy. Ciężarna Maluina pokonała setki kilometrów, by dotrzeć do Szczecina, gdzie znalazła bezpieczne schronienie. To właśnie tutaj, w szpitalu "Zdroje", na świat przyszła jej córeczka, Nikol. W czwartek, 10 marca, obie opuściły placówkę i wróciły do swojego nowego polskiego domu.
W Szczecinie na kobietę czekał jej mąż Andrzej, który przyjechał do Polski miesiąc temu, by znaleźć tutaj pracę. Kiedy wyjeżdżał ze swojej ojczyzny nie przypuszczał, że tak szybko znów będą razem i wydarzy się to w takich okolicznościach. Kilka dni po przyjeździe do Szczecina, Maluina trafiła na oddział położniczy.