Stylowe, ale bez logo wielkości billboardu. Ciemne, klasyczne, pasujące do twarzy.

Pro tip: Aviatory i Wayfarery zawsze w modzie.

Oddycha, wygląda elegancko, pasuje do plaży i miasta.

Efekt: Lokalni myślą, że jesteś artystą, nie turystą.

Żadnych neonowych kolorów, żadnych reklam biura podróży.

Wygląd: Jak lokalny, który właśnie wraca z galerii sztuki.

Zamiast sportowych kloców — lekkie sneakersy, espadryle albo skórzane sandały.

Bonus: Wygodne i stylowe, nawet na bruk w Lizbonie.

Telefon w ręce = turysta. Zegarek = lokalny z klasą.

Efekt: Nikt nie pyta cię o drogę do najbliższego McDonalda.

Chroni przed słońcem, dodaje szyku.

Styl: Paryski, nie parawanowy.

Dezodorant, perfumy, krem do twarzy.

Zapach: Subtelny, nie „męski zapach z kiosku”.

Wyglądasz jak ktoś, kto tu mieszka, nie jak ktoś, kto zgubił grupę z autokaru.

Bonus: Możesz zapisać najlepsze miejsca na kawę.

Telefon w ręce to jedno, ale ładowanie go z powerbanku w kształcie burrito? Nie.

Wybór: Minimalistyczny, czarny, bez LED-ów.

Najlepszy gadżet, który sprawia, że wyglądasz jak lokalny.

Efekt: Ludzie pytają cię o drogę, a nie o cenę magnesów.