Ekipa "Kuchennych rewolucji" odwiedziła Barlinek jesienią 2020 roku, jeszcze przed wprowadzeniem lockdownu i zamknięciem lokali gastronomicznych.
Znana restauratorka, podczas pierwszej wizyty w lokalu, nie szczędziła słów krytyki, zarówno pod adresem karty dań, jak i samych potraw. Jej zdaniem większość z nich, pomimo dobrej jakości składników, była źle doprawiona, co psuło cały efekt.
- To jest stołówka - skwitowała Magda Gessler. - I to niskiej klasy!
Podobnie jak w wielu innych restauracjach, odwiedzonych przez ekipę "Kuchennych rewolucji", Magda Gessler miała sporo zastrzeżeń do porządku w kuchni.
Podczas realizacji programu nie zabrakło emocji, spowodowanych trudną sytuacją właścicielki lokalu, a także uzależnieniem jej partnera. Okazały się one tak silne, że musiał interweniować lekarz.