Swego czasu zrobiło się głośno o parze z Zawiercia, która na cześć portugalskiego właściciela sieci supermarketów nazwała swojego syna... Jeronimo Martin. Z kolei w 2017 roku w małopolskich Babicach na świat przyszedł Kendal Pcyman Karatas. Często słyszy się o także o tak "oryginalnych" imionach jak Dżenon, Fifonż, Kałojan lub Bożętyna. To jednak pojedyncze przypadki.
Często zdarza się, że rodzice, chcąc wyróżnić swojego potomka przekręcają lub spolszczają angielskie imiona, albo robią zupełnie na odwrót, przerabiając polskie imiona, by brzmiały bardziej "międzynarodowo" - celowo zamieniając polskie "k" na angielskie "c" lub "j" na "y", co zresztą nie zawsze przynosi zamierzone rezultaty i wskutek czego powstają prawdziwe językowe "potworki". Na kolejnych slajdach znajdziecie sporo takich przykładów.