W sobotę, 18 grudnia, rozpoczął się kolejny etap "torowej rewolucji", czyli kompleksowej modernizacji torowisk tramwajowych w Szczecinie. Rozpoczęły się prace na alei Wyzwolenia, co sprawiło, że wiele linii tramwajowych zniknęło z centrum Szczecina. Dzięki wcześniejszej dużej inwestycji, czyli budowie nowej trasy na ul. Arkońskiej, udało się zachować połączenie z Niebuszewem. Tramwaje kończą bieg na Rondzie Giedroycia, gdzie wykonują dość nietypowe manewry, pokonując skrzyżowanie częściowo tyłem. Dlaczego tak się dzieje?
Wszystko z powodu braku pętli, do której tramwaje mogłyby dojeżdżać i zawracać. Przypomnijmy, wciaż trwają prace na ulicy Asnyka, Boguchwały i Orzeszkowej. Ich zakończenie było planowane jeszcze w tym roku, jednak już kilka tygodni temu było wiadomo, że tak się nie stanie. Tramwaje mają powrócić tu dopiero na wiosnę. Prace opóźniły się m.in. ze względu na trudności z dostawą materiałów czy stare poniemieckie instalacje, których nie było w planach. Jednak, jak zapewniła rzeczniczka Tramwajów Szczecińskich, Hanna Pieczyńska, z powodu opóźnień na Niebuszewie ostateczny termin zakończenia całego zadania nie jest zagrożony.