Malutki Szymuś zmarł w nagrzanym samochodzie. Jak doszło do tragedii w Szczecinie?

i

Autor: Domin, Grzegorz Kluczyński Malutki Szymuś zmarł w nagrzanym samochodzie. Jak doszło do tragedii w Szczecinie?

Malutki Szymuś zmarł w nagrzanym samochodzie. Jak doszło do tragedii w Szczecinie? [REKONSTRUKCJA ZDARZEŃ]

Ta tragedia wstrząsnęła mieszkańcami Szczecina i całej Polski. Półtoraroczny Szymuś zmarł zamknięty w nagrzanym samochodzie pozostawionym na parkingu. Chłopczyk miał spędzić w śmiertelnej pułapce kilka godzin. Jak doszło do tej potwornej tragedii? Ustalamy to w rekonstrukcji zdarzeń.

Do zdarzenia doszło w środę, 22 czerwca 2022 roku. Tego dnia było słonecznie i bardzo ciepło. Temperatura powietrza przekraczała 25 stopni. Jak poinformował portal rmf24.pl, 38-letnia kobieta zostawiła na kilka godzin swojego półtorarocznego synka w samochodzie. Według nieoficjalnych informacji, chłopiec miał spędzić w nagrzanym aucie nawet kilka godzin. Niestety, pomimo podjętej reanimacji, nie udało się Szymusia uratować.

Czytaj więcej: Koszmar! 1,5-letni chłopczyk zmarł zamknięty w samochodzie. Matka była w pracy

Szczegółowe okoliczności tragedii bada prokuratura. Prowadzone jest postępowanie w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka. Ciało chłopca zostało przekazane do sekcji zwłok.

Prawdopodobny przebieg dramatycznych zdarzeń, do których doszło w Szczecinie, przedstawiamy w rekonstrukcji zdarzeń w poniższej galerii.

W upalne dni, pozostawiony na słońcu, rozgrzany samochód może okazać się śmiertelną pułapką. W przypadku zauważenia sytuacji, gdy w zamkniętym pojeździe znajduje się dziecko, należy natychmiast reagować, nawet wybijając szybę w aucie. Czy grożą za to konsekwencje? Wyjaśniamy tutaj.

Sonda
Umiesz udzielić pierwszej pomocy małemu dziecku?
Duże zmiany na szczecińskim Turzynie. Nowe rondo już przejezdne